środa, 24 listopada 2010

Werwolf 77 - Ostatni Dancing

Czasem po ostrej walce z systemem przyjemnie jest się trochę pobawić, albo chociaż posłuchać czegoś lżejszego. Na przeciw tym potrzebom wychodzą chłopaki z Warszawskiej kapeli Werwolf 77. Prostacka muzyka i, przede wszystkim, głupawo-jajcerskie teksty to wizytówka tego zespołu. I w zasadzie w swojej lidze nie maja lepszych w tym kraju. Jeżeli masz ochotę na liryki które nie wymagają od Ciebie absolutnie nic więcej niz picie piwa to oto Ostatni Dancing - ich, jak narazie, jedyna płyta.

Do nabycia tutaj.

środa, 17 listopada 2010

Crass - 1978 - The Feeding Of The 5000

Fuck the politically minded, here's something I want to say, about the state of nation, the way it treats us today.
At school they give you shit, drop you in the pit,
You try and try and try to get out, but you can't because they've fucked you about.
Then you're a prime example of how they must not be,
This is just a sample of what they've done to you and me.

Do they owe us a living?
OF COURSE THEY FUCKING DO!

Powstały w 1977 roku Crass to jeden z najważniejszych zespołów punkowych w historii. Pierwsi z tych, którzy brali anarchię "na serio", prekursorzy anarcho punka. Członkowie kapeli byli zaangażowani w różne akcje społeczno-polityczne, prowadzili skłot i wydawali się (i nie tylko się) w swojej własnej wytwórni Crass Records. Czyli 100% DIY. Jednak nawet pomijając to, muzyka broni się sama. Nie słyszałem nigdy kapeli która gra jak Crass: proste, chaotyczne pankowe kompozycje zagrane w marszowym tępie, tak bym określił ich muzykę. No i oczywiście świetne teksty wykrzyczane charakterystycznym głosem Stava Ignoranta.

The Feeding Of The 5000 to ich legendarny debiutancki album. Bez ściemy, nie kminie jak to się może komuś nie podobać (a są tacy ;) ). Nie tylko dla anarchistów. LINK

niedziela, 14 listopada 2010

Profanacja - 1990 - Zdarza się!

Polski zespół pankrokowy z Wodzisławia Śląskiego. Grali w latach 1987-1993 i od 2002. Muzyka to dość rozbudowane, w porównaniu do przeciętnej, pankowe kompozycje. Jednak prawdziwa moc tej bandy tkwi w tekstach, które bez ściemniania, można uznać za jedne z najlepszych w kraju nad Wisłą. Bezlitośnie obnażają głupote i hipokryzje ludzi oraz trafnie podsumowują nasz, pojebany bądź co bądź, świat.

Zdarza się! to ich drugie wydawnictwo. Reedycja tego wyszła w 2006 r. i zawierała mnóstwo bonusów z koncertów itd.
Sprawdź i KUP

środa, 10 listopada 2010

Lost Sounds - 2001 - Black-Wave

Ktoś gdzieś kiedyś o nich napisał "Najbardziej niezrozumiany zespół naszych czasów". Ze wszystkich kapel które znam to właśnie oni tworzyli muzykę XXII wieku. Wgniatające połączenie garage punka z nową falę doprawioną sporą ilością psychodeli i jeszcze czegoś, jakiegoś elementu X. Lost Sounds zostało założone w 1999 roku przez Jaya Reatarda (Reatards). Grali do 2005 zostawiając po sobie świetny dorobek.

Black Wave to ich drugie i, nie tylko moim zdaniem, najlepsze LP. Ten album brzmi naprawdę monumentalnie, kiedy słyszę tę muzykę czuje się naprawdę mały. Tytuł płyty w zupełnosci oddaje z jaka muzyką mamy tutaj doczynienia. Mrok czystej postaci ubrany w garage punkowy uniform. Po usłyszeniu tego całkowicie zmieni się twój sposób patrzenia na muzykę. I do tego naprawdę chłodzi.

wtorek, 9 listopada 2010

Circle Jerks - 1980 - Group Sex

Circle Jerks został założony w 1979 roku przez ex-wokaliste Black Flag Keitha Morrisa. To jedna z tych kapel - zatwardziałych klasyków hardcore punka. Istnieli do 1989 roku wydając kilka albumów. Reaktywowali się i koncertują do dziś.

Group Sex to ich debiutanckie LP. 14 czadów w niecałe 16 minut. Ta płyta to petarda, niech świadczy o tym fakt, że na każdym większym koncercie jest co najmniej jedna osoba z jej okładką na koszulce. Hardcore punk w swojej najlepszej formie, trzeba znać.

LINK

niedziela, 7 listopada 2010

The Kids - 1978 - The Kids

The Kids to belgijska kapela punk77. Grali razem od 1976 roku do 1985, wydając kilka albumów, z których słyszałem tylko dwie pierwsze. Pankrok który wykładali był czysto encyklopedyczny. Szybki, prosty rock'n'roll bez udziwnień czy kombinacji. Tak jak lubię.

Posłuchajcie sobie ich pierwszego albumu. Bardzo wkrętowa rzecz. Gdyby byli z wysp na 100% była by to klasyka as fuck.

sobota, 6 listopada 2010

Siekiera - 1984 - Na Wszystkich Frontach Świata

Puławski zespół punkrockowy. Powstali w 1983 w składzie: Tomasz Adamski (txt/git), Tomasz Budzyński (voc.), Piotr Szewczyk (git.), Dariusz Malinowski (bass) oraz Krzysztof Grela (drums). W takim składzie przetrwali do października 1984 roku kiedy to odszedł Budzyński i Grela, a grupa zamieniła pankroka na nową falę. Do tego czasu jednak zdążyli stać się kapelą kultową, ikoną polskiej sceny pankrokowej lat 80. Agresywna i prosta muzyka, chrypiący wokal Budzyńskiego, teksty o wojnie, mordowaniu i zabijaniu oraz punkowy imidż sprawił że grupa była rozpoznawalna i jedyna w swoim rodzaju.

Na Wszystkich Frontach Świata to wydana w 2008 roku kompilacja ich studyjnych nagrań (demo summer '84) oraz 2 koncertów (Jarocin '84 i Wrocław tego samego roku). 100% pankroka w pankroku, nie ma co się rozpisywać.

czwartek, 4 listopada 2010

Eye For An Eye - 2007 - Gra

Dobra, podkręcamy poziom pierdolnięcia - wracamy do hc/punka. Tym razem Eye For An Eye, znana i lubiana ekipa z Bielska-Białej. Grają od 1997 roku i od tamtej pory bez ustanku atakują wściekłym i melodyjnym hardcorem z damskim wokalem. I w sumie tyle na opis wystarczy, bo chyba bardziej już was zachęcić nie mogłem. ;)

Gra to ich 4 wydawnictwo. I w sumie tyle.

LINK

Do nabycia m.in. u wydawcy.

The Cure - 1980 - Boys Don't Cry

Everything's coming to a grinding halt

No to może teraz coś bardziej ambytnego. The Cure to angielska kapela, dość szeroko znana i lubiana (przez wielu uwielbiana, uważana za kultową etc.).  Powstali w 1976 roku i grali coś co pankrokiem nie było, choć niewątpliwie z pankroka wyrosło. Z czasem, jak przystało na prawdziwych artystów, coraz bardziej zaczęli eksperymentować z muzyką. Przyznam,  że nie za bardzo znam ich twórczość po roku '80, bo po prostu mi nie wchodzi (może kiedyś się jeszcze przekonam). Dla mnie to prawdziwe The Cure to to z przed tego roku.

Boys Don't Cry to amerykańskie wydanie ich pierwszego LP Three Imaginary Boys (1979 r.). Różni się ono od pierwowzoru wieloma rzeczami: inny tytuł, inna okładka , poprzestawiana kolejność utworów, zabranie kilku kawałków kosztem dodania kilku innych. Wszystkie te zmiany są zmianami na lepsze. Nie jestem w stanie opisać muzyki ani jej do niczego porównać. Płyta jako całość tworzy niesamowity klimat, który dosłownie wgniata w ziemię. To trzeba przeżyć.

wtorek, 2 listopada 2010

The Analogs - 2000 - Hlaskover Rock

Analogs to chłopaki ze Szczecina. Powstali w 1995 roku na bazie formacji Dr. Cycos i jak na swoje czasy byli bardzo rewolucyjni. W początkowym etapie ich istnienia pojawiały się oskarżenia o rzekome sympatyzowanie ze skrajną prawicą i nawoływania do bojkotu kapeli. Dziś już wszystkie zagadki są wyjaśnione. Analogsi to ojofcy (ew. oje), ;) czyli skini nie-naziści (co w połowie lat 90 nie było takie oczywiste).

Hlaskover Rock to ich 3 płyta. I chyba najlepsza, zarówno pod względem muzycznym jak i tekstowym. Analogsi (a raczej basista Piguła) nie porzucając swojego ulicznego attitudu wysmażyli liryki nieraz poruszające, a nawet zmuszające do refleksji (!). Muzyka to miód i orzeszki bo kapela warsztat zdążyła zdobyć już konkretny (zresztą analogsi nigdy nie łupali żeby łupać). Niewątpliwie jedna z najlepszych polskich płyt oi/street punk.

LINK

Fajne? Kup. ;)