czwartek, 30 grudnia 2010

Adverts - 1978 - Crossing The Red Sea

Z końcem, udanego bądź nie, już niemal starego roku 2010 i z początkiem całkiem nowego, odlotowego 2011 wam i sobie życzę aby powstawało jak najwięcej płyt poziomem choć trochę zbliżonym do tego klasyka gatunku wszechczasów. The Adverts byli londyńską kapela pankrokowa, założoną w 1976 roku przez wokalistę TV Smith'a oraz basistkę Gaye Advert. Grali 3 lata i w tym czasie stali się prawdziwymi gwiazdami panka. Ich debiut płytowy "Crossing The Red Sea With The Adverts" (tutaj z 3 bonusowymi kawałkami, w tym pominiętym na albumie hitem 'Gary Gilmore's Eyes') to z pewnością jedna z ważniejszych cegiełek w pankowej układance i tak zwany "klasyk". Punk 77 plus coś ponad bo advertsi potrafili grac i mieli łeb do muzyki z czym się specjalnie nie kryli. Trzeba znać. ;]

wtorek, 28 grudnia 2010

Lobo Negro - Live

Taka ciekawostka. Lobo Negro to poprzednia nazwa kapeli znanej tu i ówdzie pod nazwą Rezurex. A to jest ich koncert nie mam pojęcia skąd oraz z którego roku. Nic specjalnego, ciekawostka dla ew. fanów. ;)

A koncert Rezurexów w Krakowie to był wypas, kto nie był niech żałuje! Kapela warta obadania na żywo w 100%. ;]

45 Grave - 1987 - Autopsy

Kapela trochę mniej znana, grająca, zależnie od humoru, horror punka bądź gothic rocka, z kobiecym wokalem. Powstali w 1979 roku w Los Angeles, i z przerwami, istnieją do dziś. Autopsy to składak ich nowych (jak na 1987 rok) kawałków (bardziej pankowych niż gotowych), kilku na nowo nagranych numerów z ich pierwszego LP (Sleep in Safety, 1983) oraz oryginalnych z debiutanckiego singla (Black Cross/Wax, 1981). Całość prezentuje się bardzo dobrze, to co naprawdę lubię w tej bandzie to to, że mają swój własny styl. Ich muzyka jest podobna do niczego, a przy tym na pewno jest to pankrok. Polecam.

piątek, 17 grudnia 2010

Misfits - 1977-82 - Singles Collection

Kolejna kolekcja singli, kolejnej klasycznej kapeli. Tym razem padło na Misfits. Kapele już przedstawiałem więc skupie się na samym wydawnictwie. Jest to wytwór nieoficjalny, łączy w kupę 7 pierwszych małych wydawnictw tych tuzów + 2 bonus tracki. Jakość nagrań jest wystarczająco dobra, za to co się tyczy samej muzyki to ogień z dupy i trzy salta, same hity. Żaden fan pankaroka NIE MOŻE się czuć zawiedziony. Dla mnie ten składak to esencja tej muzyki, nieraz słuchało się tego na okrągło, w kółko i w kółko.

Sham 69 - 1977-1980 - The Punk Singles Collection

Swoją muzykę określali jako "czysty, szczery i pełen energii rock'n'roll bezrobotnych". Nawoływali do pojednania ekip punków, skinów i modsów. Stworzyli podwaliny pod "Oi" (kurwa, jak to brzmi), nowy ruch w muzyce punk rockowej (i nie tylko muzyce). Sham 69 rozpoczął swoja działalność w 1976 roku w miasteczku Hersham, niedaleko Londynu. Wyrósł na prawdziwą legendę.

Składak który wam tu zamieszczam to kolekcja ich singli z pierwszego okresu działalności. Muzyka tak szczera i zadziorna że po prostu nie można się jej oprzeć, nie można jej nie lubić. Klasyk

sobota, 11 grudnia 2010

Cock Sparrer - 1983 - Shock Troops

Patrząc na całość tego bloga zauważyłem ze muzyka ulicy zostaje w tyle za innymi pankrokami, więc czas zacząć to nadrabiać. Cock Sparrer to kapela tak to bólu klasyczna i tak wszędzie widoczna, że chyba znana już wszystkim zainteresowanym. Ale jeżeliby tak nie było zamieszczę krótką notkę. Chłopaki pochodzą z East End, robotniczej dzielnicy Londynu. Początki kapeli sięgają '74 roku czyli są niewątpliwie jedna z najstarszych kapel punk rockowych. Z początku grali panka mocno zainspirowanego Stonesami czy The Who, a nawet było tam słychać glam. Jednak o tych początkach jeszcze kiedy indziej, przenieśmy się do lat 80.

Shock Troops to ich, wydany w 1983 roku, debiutancki album. Kawał zajebistego Oi!'a w stylu którego ni jak nie można podrobić. Klasyk na miarę epoki. Nie znanie tego (czy może nawet nie lubienie tego) w pewnych kręgach wiąże się co najmniej z ostracyzmem wiec zapraszam niekumatych do nadrabiania zaległości. ;)

Dumbs - 2007 - Worst Nightmares

Dumbs to tacy polscy ramones. Świetnie udaje im się kopiować patenty  swoich mistrzów, no i co tu pisać więcej, do szczęścia nic więcej nie potrzeba. ;)

Dotychczas wydali 2 płyty: Worst Nightmares (2007 JJR, zawierająca, poza 1 coverem, ich autorski materiał) oraz Rocket From Poland (2009 Pasażer, zawierająca same covery ramonesów z polskim tekstem). Obydwie są naprawdę warte uwagi, pod warunkiem oczywiście że ktoś lubi ramones ;)

Bad Religion - 1989 - No Control

And I want to conquer the world,
Give all the idiots a brand new religion,
Put an end to poverty, uncleanliness and toil,
Promote equality in all of my decisions
With a quick wink of the eye
And a "God you must be joking!"


Bad Religion powstali w 1979 roku w Los Angeles. I są jedną z bardziej inspirujących kapel hc/punk. Byli protoplastami takiego amerykańskiego grania spod znaku pop punk. Jednak nim to się stało serwowali rozrywającego na strzępy, swoim czadem i melodią, punk rocka. Koncertują i wydają płyty po dziś dzień.

No Control to ich czwarty album. I teraz postaram się nie popadać w "ochy" i "achy", co będzie dość trudne, z tego względu że to kolejny już album na łamach tego bloga, o którym muszę napisać: genialny. Czad, melodia, świetne teksty. Ta płyta to energia w czystej postaci, puszczona odpowiednio głośno obudzi zmarłego.

środa, 1 grudnia 2010

The Dickies - 1979 - The Incredible Shrinking Dickies

Dawno tych krejzoli nie słuchałem, ale jakoś teraz mnie naszło to i podzielę się z wami ich, wybitną jak na moje, twórczością. Powstali w 1977 roku w LA. W swojej klasie, czyli na maksa jajcarskim pankroku, są najlepsi i żadni Toy Dollsi czy inni kawalarze nie mogą się z nimi równać.

Incredible Shrinking Dickies jest ich pierwszym pełnoprawnym albumem. Zajebisty kabaret punk. Jeżeli jeszcze was nie przekonałem to zdradzę wam że znajdziecie na nim totalnie zmasakrowany i do tego doszczętnie zajebisty cover Paranoid Black Sabbathu. Także nie pierdolić tylko słuchać. ;)

środa, 24 listopada 2010

Werwolf 77 - Ostatni Dancing

Czasem po ostrej walce z systemem przyjemnie jest się trochę pobawić, albo chociaż posłuchać czegoś lżejszego. Na przeciw tym potrzebom wychodzą chłopaki z Warszawskiej kapeli Werwolf 77. Prostacka muzyka i, przede wszystkim, głupawo-jajcerskie teksty to wizytówka tego zespołu. I w zasadzie w swojej lidze nie maja lepszych w tym kraju. Jeżeli masz ochotę na liryki które nie wymagają od Ciebie absolutnie nic więcej niz picie piwa to oto Ostatni Dancing - ich, jak narazie, jedyna płyta.

Do nabycia tutaj.

środa, 17 listopada 2010

Crass - 1978 - The Feeding Of The 5000

Fuck the politically minded, here's something I want to say, about the state of nation, the way it treats us today.
At school they give you shit, drop you in the pit,
You try and try and try to get out, but you can't because they've fucked you about.
Then you're a prime example of how they must not be,
This is just a sample of what they've done to you and me.

Do they owe us a living?
OF COURSE THEY FUCKING DO!

Powstały w 1977 roku Crass to jeden z najważniejszych zespołów punkowych w historii. Pierwsi z tych, którzy brali anarchię "na serio", prekursorzy anarcho punka. Członkowie kapeli byli zaangażowani w różne akcje społeczno-polityczne, prowadzili skłot i wydawali się (i nie tylko się) w swojej własnej wytwórni Crass Records. Czyli 100% DIY. Jednak nawet pomijając to, muzyka broni się sama. Nie słyszałem nigdy kapeli która gra jak Crass: proste, chaotyczne pankowe kompozycje zagrane w marszowym tępie, tak bym określił ich muzykę. No i oczywiście świetne teksty wykrzyczane charakterystycznym głosem Stava Ignoranta.

The Feeding Of The 5000 to ich legendarny debiutancki album. Bez ściemy, nie kminie jak to się może komuś nie podobać (a są tacy ;) ). Nie tylko dla anarchistów. LINK

niedziela, 14 listopada 2010

Profanacja - 1990 - Zdarza się!

Polski zespół pankrokowy z Wodzisławia Śląskiego. Grali w latach 1987-1993 i od 2002. Muzyka to dość rozbudowane, w porównaniu do przeciętnej, pankowe kompozycje. Jednak prawdziwa moc tej bandy tkwi w tekstach, które bez ściemniania, można uznać za jedne z najlepszych w kraju nad Wisłą. Bezlitośnie obnażają głupote i hipokryzje ludzi oraz trafnie podsumowują nasz, pojebany bądź co bądź, świat.

Zdarza się! to ich drugie wydawnictwo. Reedycja tego wyszła w 2006 r. i zawierała mnóstwo bonusów z koncertów itd.
Sprawdź i KUP

środa, 10 listopada 2010

Lost Sounds - 2001 - Black-Wave

Ktoś gdzieś kiedyś o nich napisał "Najbardziej niezrozumiany zespół naszych czasów". Ze wszystkich kapel które znam to właśnie oni tworzyli muzykę XXII wieku. Wgniatające połączenie garage punka z nową falę doprawioną sporą ilością psychodeli i jeszcze czegoś, jakiegoś elementu X. Lost Sounds zostało założone w 1999 roku przez Jaya Reatarda (Reatards). Grali do 2005 zostawiając po sobie świetny dorobek.

Black Wave to ich drugie i, nie tylko moim zdaniem, najlepsze LP. Ten album brzmi naprawdę monumentalnie, kiedy słyszę tę muzykę czuje się naprawdę mały. Tytuł płyty w zupełnosci oddaje z jaka muzyką mamy tutaj doczynienia. Mrok czystej postaci ubrany w garage punkowy uniform. Po usłyszeniu tego całkowicie zmieni się twój sposób patrzenia na muzykę. I do tego naprawdę chłodzi.

wtorek, 9 listopada 2010

Circle Jerks - 1980 - Group Sex

Circle Jerks został założony w 1979 roku przez ex-wokaliste Black Flag Keitha Morrisa. To jedna z tych kapel - zatwardziałych klasyków hardcore punka. Istnieli do 1989 roku wydając kilka albumów. Reaktywowali się i koncertują do dziś.

Group Sex to ich debiutanckie LP. 14 czadów w niecałe 16 minut. Ta płyta to petarda, niech świadczy o tym fakt, że na każdym większym koncercie jest co najmniej jedna osoba z jej okładką na koszulce. Hardcore punk w swojej najlepszej formie, trzeba znać.

LINK

niedziela, 7 listopada 2010

The Kids - 1978 - The Kids

The Kids to belgijska kapela punk77. Grali razem od 1976 roku do 1985, wydając kilka albumów, z których słyszałem tylko dwie pierwsze. Pankrok który wykładali był czysto encyklopedyczny. Szybki, prosty rock'n'roll bez udziwnień czy kombinacji. Tak jak lubię.

Posłuchajcie sobie ich pierwszego albumu. Bardzo wkrętowa rzecz. Gdyby byli z wysp na 100% była by to klasyka as fuck.

sobota, 6 listopada 2010

Siekiera - 1984 - Na Wszystkich Frontach Świata

Puławski zespół punkrockowy. Powstali w 1983 w składzie: Tomasz Adamski (txt/git), Tomasz Budzyński (voc.), Piotr Szewczyk (git.), Dariusz Malinowski (bass) oraz Krzysztof Grela (drums). W takim składzie przetrwali do października 1984 roku kiedy to odszedł Budzyński i Grela, a grupa zamieniła pankroka na nową falę. Do tego czasu jednak zdążyli stać się kapelą kultową, ikoną polskiej sceny pankrokowej lat 80. Agresywna i prosta muzyka, chrypiący wokal Budzyńskiego, teksty o wojnie, mordowaniu i zabijaniu oraz punkowy imidż sprawił że grupa była rozpoznawalna i jedyna w swoim rodzaju.

Na Wszystkich Frontach Świata to wydana w 2008 roku kompilacja ich studyjnych nagrań (demo summer '84) oraz 2 koncertów (Jarocin '84 i Wrocław tego samego roku). 100% pankroka w pankroku, nie ma co się rozpisywać.

czwartek, 4 listopada 2010

Eye For An Eye - 2007 - Gra

Dobra, podkręcamy poziom pierdolnięcia - wracamy do hc/punka. Tym razem Eye For An Eye, znana i lubiana ekipa z Bielska-Białej. Grają od 1997 roku i od tamtej pory bez ustanku atakują wściekłym i melodyjnym hardcorem z damskim wokalem. I w sumie tyle na opis wystarczy, bo chyba bardziej już was zachęcić nie mogłem. ;)

Gra to ich 4 wydawnictwo. I w sumie tyle.

LINK

Do nabycia m.in. u wydawcy.

The Cure - 1980 - Boys Don't Cry

Everything's coming to a grinding halt

No to może teraz coś bardziej ambytnego. The Cure to angielska kapela, dość szeroko znana i lubiana (przez wielu uwielbiana, uważana za kultową etc.).  Powstali w 1976 roku i grali coś co pankrokiem nie było, choć niewątpliwie z pankroka wyrosło. Z czasem, jak przystało na prawdziwych artystów, coraz bardziej zaczęli eksperymentować z muzyką. Przyznam,  że nie za bardzo znam ich twórczość po roku '80, bo po prostu mi nie wchodzi (może kiedyś się jeszcze przekonam). Dla mnie to prawdziwe The Cure to to z przed tego roku.

Boys Don't Cry to amerykańskie wydanie ich pierwszego LP Three Imaginary Boys (1979 r.). Różni się ono od pierwowzoru wieloma rzeczami: inny tytuł, inna okładka , poprzestawiana kolejność utworów, zabranie kilku kawałków kosztem dodania kilku innych. Wszystkie te zmiany są zmianami na lepsze. Nie jestem w stanie opisać muzyki ani jej do niczego porównać. Płyta jako całość tworzy niesamowity klimat, który dosłownie wgniata w ziemię. To trzeba przeżyć.

wtorek, 2 listopada 2010

The Analogs - 2000 - Hlaskover Rock

Analogs to chłopaki ze Szczecina. Powstali w 1995 roku na bazie formacji Dr. Cycos i jak na swoje czasy byli bardzo rewolucyjni. W początkowym etapie ich istnienia pojawiały się oskarżenia o rzekome sympatyzowanie ze skrajną prawicą i nawoływania do bojkotu kapeli. Dziś już wszystkie zagadki są wyjaśnione. Analogsi to ojofcy (ew. oje), ;) czyli skini nie-naziści (co w połowie lat 90 nie było takie oczywiste).

Hlaskover Rock to ich 3 płyta. I chyba najlepsza, zarówno pod względem muzycznym jak i tekstowym. Analogsi (a raczej basista Piguła) nie porzucając swojego ulicznego attitudu wysmażyli liryki nieraz poruszające, a nawet zmuszające do refleksji (!). Muzyka to miód i orzeszki bo kapela warsztat zdążyła zdobyć już konkretny (zresztą analogsi nigdy nie łupali żeby łupać). Niewątpliwie jedna z najlepszych polskich płyt oi/street punk.

LINK

Fajne? Kup. ;)

sobota, 30 października 2010

Discharge - 1980-85 - Single

Leather and sweat fills the atmosphere
Stretchin' and drippin' just to pogo too
The anarchy show they shout it out
There ís no real music
and I'm just shoutin' and screamin'
But that ís a response to an anarchist meeting 
But after the gig is back to obeying
their every say
Back to being those poor lambs
led to the fuckin' slaughter
You think that this is a turn of phrase
Realism is what we're preachin
Are you really so afraid?

Czas na coś mocnego. Istne pierdolniecie. Sofciarze w tył zwrot bo taką ścianę dźwięku nie każdy będzie w stanie zdzierżyć. Discharge to, powstała w 1977 roku, hardcore punkowa kapela z Angli. Jest niewątpliwie jedną z bardziej wpływowych załóg tego gatunku. Hc/punk jaki grają określa się jako d-beat, są oni prekursorami takiego grania, pociągnęli za sobą w ten styl całą masę kapel. Ciężka, szybka i wściekła muzyka plus zaangażowany, anarchistyczny przekaz, tak w jednym zdaniu opisał bym tą kapelę.

Swoja pierwsza EP - Realities Of War - nagrali w 1980 roku, zajęło im to całe 3 godziny. Jest to chyba moje ulubione ich wydawnictwo. HC/Punk jaki tu serwują jest wolniejszy ale za to dużo brudniejszy i chaotyczny niż to miało miejsce później i chyba to jest czynnik decydujący. 4 numery, 4 i pół minuty. Naprawdę mocna rzecz.
W tym samym roku, 1980, nagrali swój drugi mini album - Fight Back. Panowie z Discharge rozkręcili się tutaj już na poważnie. Nie da się tych numerów słuchać na siedząco. Dwie pierwsze EPki uważam za genialne.

Kolejny w kolejce, w 1980 roku, był singiel Decontrol. Jak na moje, spuścili trochę z tonu. Co nie znaczy, że kawałki są złe, bo są bardzo dobre. Tylko do poprzednich raczej startu nie mają, niestety.
W maju 1981 nagrali dużą epke WHY. I to jest właśnie to. Było to pierwsze nagranie Dicharge do którego się przekonałem i nie mam w sumie żadnych wątpliwości czemu. Kapela osiągnęła tutaj szczyt balansu miedzy techniką gry a pankrokiem, wrzaskiem a przekazem, czasowo 15 minut to idealna dawka. Brakuje tylko kawałka-miazgatora, ale w sumie co z tego jak wszystkie są rewelacyjne?

Kolejne single trzymają bardzo dobry poziom. Niżej link do dwu kompaktowego wydawnictwa zawierającego wszystkie małe wydawnictwa od 1980 do '85 roku. Raz się przekonacie i nie wyjdzie wam to z bani na dłuuugi czas (jeżeli kiedyś wogóle). Ogień z dupy i klasyka.

CD1 / CD2

czwartek, 28 października 2010

Armia - 1991 - Legenda

Armia to niepowtarzalna kapela zarówno na naszym podwórku jak i ogólnie na świecie. Z powodzeniem udowodnili ze punk rock to może być coś więcej niż tylko odklepanie 3 dźwięków i wykrzyczenie protest songu. Powstali w 1984 roku, po odejściu Tomasza Budzyńskiego (wokal) z Siekiery. Na gitarze grał Robert Brylewski (Kryzys, Brygada Kryzys, Izrael). Z czasem muzyka zespołu odbiegła od mojego gustu, ale Armia to przede wszystkim ich drugi, genialny, album.

Legenda została wydana w 1991 roku. Album natychmiast stał się kultowy i nic dziwnego. Połączenie ciężkiego hardcore punka, z poetyckimi tekstami, i instrumentami dętymi sprawia, że dosłownie wgniata w ziemię. Jedna z najlepszych płyt polskiej muzyki.

Defekt muzgó - 1991 - Wszyscy Jedziemy

W niedziele koncert Defektu Muzgó we wrocławskim wagonie to jest okazja by wrzucić coś, ze znienawidzonej przez wielu, ale jakże ważnej dla polskiego pankroka, sceny panko polo. Za panko polo uważa się prostacką (jak dziwnie by to nie brzmiało odnośnie kapel pankowych) odmianę pankroka, na którą był boom, wśród nastolatków, w Polsce początku lat 90. Prostactwo objawia się też w muzyce (znane hasło: trzy akordy darcie mordy), ale przede wszystkim w tekstach, które są, często głupkowatymi, przyśpiewkami o piwie albo walce ze złym systemem. Dlatego jest znienawidzona przez wielu, kojarzy się z komercją, pozerstwem i stawianiem irokeza na jarocin. A ważna jest dlatego że sporo dzisiejszych panków właśnie od tych kapel zaczynało (mimo że się tego często wypierają ;) ).

Defekt Muzgó to chyba najlepsza i bodaj najpopularniejsza kapela tego nurtu. Prostactwo nie kłuje tu uszu aż tak bardzo (by oddać sprawiedliwość, niektóre numery na prawdę porywają). Jak wiele kapel pankopolo powstali jeszcze w latach 80. Ich pierwsze wydawnictwo, Wszyscy Jedziemy, wydał w 1991 Silverton (sztandarowa wytwórnia pankopolo, notabene zbijająca hajs). Po kilku pierwszych kawałkach nie robi złego wrażenia jednak z każdym kolejnym przekonujemy się z czym mamy do czynienia. Nie będe was okłamywał, jest to słuchalne. A w jakim stopniu przekonajcie sie sami.

NOWY LINK (wersja zremasterowana, z bonusowymi trackami, z 2008 roku)

Dead Kennedys - 1980 - Fresh Fruit For Rotting Vegetables

God Told Me To Skin You Alive!

Dead Kennedys byli chłopakami z San Francisco, grali od 1978 do 1986 roku i zostawili dorobek kilku albumów i singli oraz 1 epki. Jest to kolejna kapele z cyklu każdy pank ją zna i każdy pank ją lubi. Najbardziej pankowe logo na świecie, pionierska muzyka (w której czasem słychać flirty z jazzem lub country, ale jest to raczej forma pastiszu) i w 100% prowokacyjny przekaz. Te cechy zapewniły Dead Kennedys miejsce wśród niekwestionowanych  legend pankroka.

Fresh Fruit For Rotting Vegetables to ich debiutancka płyta i trzeba jej jedno przyznać. Jest zajebista. Istne arcydzieło. Ciężko opisać muzykę jaka zawiera ponieważ Dead Kennedys wytworzyli swój własny niepowtarzalny styl. Hardcore punk który grają to coś ponad ten gatunek.  To trzeba usłyszeć.

LINK

Max Romeo & The Upsetters - 1976 - War Ina Babylon

To jak już o rege mowa, to jest jedyna płyta tego gatunku która mi się podoba. Klasyczne reggae prosto z Jamajki, ze znanym hitem "I Chase The Devil". Nie wiem co wpływa, że właśnie ten album mi podszedł. Może chodzi o wokal Maxa Romeo (ur. 1947), a może nieco szybsze, niż przeciętnie w rege, tempo. W każdym razie warto sprawdzić nawet jak nie lubisz rege.

Bad Brains - 1982 - Bad Brains

Po murzynach z Death czas na ten dowód, że pankrok wcale nie jest taki biały. Powstali w 1977 roku w Waszyngtonie i byli jednymi z pionierów hardcore punka. Niestety z biegiem lat coraz bardziej wchodzili w rege i jakieś alternatywne metale. Na szczęście tego co stworzyli zawczasu nikt nam nie odbierze. ;)

Bad Brains to ich debiutancki album. Niestety nawet tutaj hardcorowa jazdę przerywają nam numery rege, ale nie są one aż tak nachalne jak np. na drugim albumie Rock For Light. Pomijając jamajszczyzne ta płyta to same , ziejące ogniem z dupy, klasyki. Trzeba znać.

Death - 1974 - ...For The Whole World To See

Death była, złożoną z 3 czarnych kolesi, garage rockową kapelą z Detroit. Grali od 1971 do 1977 roku. Zostawili po sobie 7 piosenek z czego tylko 2 zostały wydane w formie singla (1976, Politicians in My Eyes/Keep on Knocking). W 2009 Drag City Records wznowiło te 7 kawałków jako płytę.

For The Whole World To See to kawałek porządnego garage rocka /  proto-punka, a miejscami nawet punk rocka (np. Keep on Knocking brzmi dla mnie jak żywcem wyjęte z repertuaru Slaughter And The Dogs). 
Warto poświecić chwilę uwagi.

środa, 27 października 2010

Social Distortion - 1983 - Mommy's Litle Monster

Social Distrotion to kapela uwielbiana przez wielu. Ja nie podzielam tej podjary jednak jest to zespół któremu warto się przyjżec bliżej. Powstali w Kaliforni w 1978 roku. Nie licząc jednaj krótkiej przerwy grają nieprzerwanie do dziś.

Mommy's Litle Monster to ich, wydany 1983, debiutancki album. Jest całkiem różny od tego co serwowały hardcorowe kapele w tamtym czasie. Muzyka ma wolniejsze tempo, a wokalista Mike Ness potrafi śpiewać.  Nie za bardzo pasuje to do pankroka. Być może dlatego album ten nie osiągnął sukcesu i być może dlatego chłopaki porzucili na kilka lat granie. Dla mnie jest to ich najlepsza płyta, nic co nagrywali później , po reunionie, nie ma takiej mocy. W sumie nieraz brzmi jak spokojniejsza wersja Bad Religion, co mi bardzo pasuje. Może nieco rzadko słuchana przeze mnie ciekawostka, ale bardzo przyjemna i warta obadania.

Rezurex - 2006 - Beyond The Grave

Psychobilly to gatunek łączący rockabilly i horror punka. Czyli muzyka jest ciut agresywniejsza (dalej jest plumkanie kontrabasem ale trochę szybciej), a klimat mrrrroczny (w tekstach wampiry, upiory te sprawy). Zazwyczaj ta mieszanka ma dla mnie właściwości środku nasennego. Jednak inaczej jest z ta kapelą. Rezurex to kapela z Loa Angeles, założona w 2001 roku. Z okazji tego, że 20.11 grają koncert w Krakowie postanowiłem przybliżyć na łamach tego bloga twórczość tej kapeli.

Beyond The Grave to pierwsza płytka Rezurexów. Co dziwnego dla psychobilly, mamy tu do czynienia ze zjawiskiem czadu i gdyby nie kontrabas nigdy bym nie zgadł że to jest sajko. Numery brzmią świeżo i czuć że są zagrane z pomysłem. Rezurex jest chlubnym wyjątkiem i jedną z niewielu kapel psychobilly które warto znać.

The Damned - 1977 - Damned, Damned, Damned

Dobra, wracamy do klasyki i to do nie byle jakiej bo The Damned to nie w kij dmuchał. Powstali w 1976 roku w Londynie i w tym samym roku wydali swój pierwszy singiel New Rose, który to był pierwszym punk rockowym singlem na wyspach brytyjskich. Z czasem ich styl zmienił się z klasycznego panroka w rock gotyckiego by ostatecznie osiąść na czymś "pomiędzy". Ale o tym może przy innej okazji. Damnedzi istnieją bez przerwy do dziś wydając płyty i grając koncerty.

Damned, Damned, Damned to ich debiutancka płyta. Podobnie jak singiel było to pierwsze, tym razem, długogrające wydawnictwo punkowe w UK. "Jedynka" damnedów jest albumem ubóstwianym przez sporą cześć pankowego światka i nic dziwnego, bowiem znajdziemy tu 12 genialnie zagranych numerów, (w tym  cover The Stooges) które w połączeniu dają płytę od której nie można się uwolnić. Klasyka ;)

The Bahareebas - 2007 - Last Night I Saved the Galaxy

Ostatnimi czasy strasznie mecze was klasyką, to może mała odskocznia. Lubicie surf rocka? Ja lubię. A jeżeli połączymy go z garage punkiem i rockiem psychodelicznym powstaje krasnal który idealnie trafia w mój gust. Taka mieszaninę nadaje Szwajcarska grupa The Bahareebas.

Last Night I Saved the Galaxy to ich drugi i najświeższy album. Psychodeliczno-surfowe melodie na nim zawarte rozpierdalają.
Polecam!!!

Black Flag - 1978-82 - The First Four Years

Black Flag byli jedną z pierwszych (jeżeli wogóle nie pierwszą) kapela hardcore punk na świecie. Powstali w 1976 roku w Kalifornii. W 1978 nagrali debiutancką genilaną epke "Nervous Breakdown". Z zespołu odszedł wokalista  Keith Morris (by później założyć Circle Jerks), zastąpił go (już do końca istnienia kapeli) Henry Rollins. Grali razem do 1986 zostawili po sobie kilka albumów i garść epek. 

Ta płytka do zbiór nagrań z 3 pierwszych minialbumów (Nervous Breakdown, Jealous Again, Six Pack) i singla (Louie Louie). Nie będę opisywał muzyki bo Black Flag to Black Flag, w każdym razie hc/punk pierwszego sortu. Klasyka gatunku - trzeba znać.

Do pobrania tutaj.

Minor Threat - Complete Discography

I'm a person just like you
But I've got better things to do
Than sit around and fuck my head
Hang out with the living dead
Snort white shit up my nose
Pass out at the shows
I don't even think about speed
That's something I just don't need


Punki odrzuciły typowy dla tego ruchu nihilizm, skończyły z alkoholem i innymi używkami tudzież przygodnym seksem, ustanowiły sztywne reguły których nie przekraczają. Czy to jest jeszcze pankrok? Ten temat spędza sen z oczu użytkownikom wielu pankowych for internetowych. Na szczęście ja nie mam tego problemu. Tak, to jest pankrok.

Wyżej opisana idea nazywa się straight edge powstała na początku lat 80 w USA, a popularność zdobyła dzięki muzyce hardcore punk. Jednym z najwybitniejszych z jej nosicieli była kapela Minor Threat. Powstali w 1980 roku w Waszyngtonie i istnieli 3 lata, które w zupełności im wystarczyły by stać się legenda. Typowe dla hardcora krótkie, kipiące energią kawałki, młodzieńcze wkurwienie, a z drugiej strony teksty mówiące że można przeżyć swoje życie inaczej niż zapijając się w trup czy ćpając, porwały całe tabuny nastolatków (zapewne ratując życie wielu z nich).

Minor Threat pozostawiło po sobie jeden pełnoprawny album i kilka epek, wszystko to należy teraz do klasyki gatunku. Cały ich dorobek został zebrany i wydany na płycie Complete Discography, którą mam przyjemność wam tutaj zamieścić.

wtorek, 26 października 2010

Blitz - 1982 - Voice of a Generation

We are the boys who can turn on the heat
We are the boys and you're under our feet
We've got nothing but the clothes that we wear
We've got that attitude - And we don't care


Blitz powstali w 1980 roku i byli, moim skromnym zdaniem, najwybitniejszą kapelą drugiej fali angielskiego punk rocka. Ich wczesne nagrania bez wątpliwości należą do kanonu tego gatunku i były inspiracją dla setek kapel punkowych na całym świecie. I w zasadzie nikogo nie obchodzi, że drugi i trzeci album tych panów koło pankroka nie leżały.

Voice Of A Generation to płyta o której w zasadzie nie potrafię nic konstruktywnego napisać. Niemal każdy numer na tej płycie to hymn pankroka. Srogi kopniak w dupę. Tej płyty nie polubi twoja matka. ;) Perkusja, gitara, bass, wokal - wszystko tu gra jak należy czyli agresja, zamieszki, życie na ulicy, wkurwienie, brak życiowych perspektyw, absolutny brak zasad, nienawiść do policji, systemu i reszty świata.

Tutaj jest wersja z bonusowymi numerami z ich wczesnych singli/epek:
All Out Attack, Never Surrender i Warriors.

Żelazny klasyk!

Stiff Little Fingers - 1979 - Inflammable Material

They say they're a part of you
But that's not true you know
They say they've got control of you
And that's a lie you know
They say you will never be free


Pora na tych tuzów pankroka. Powstali w 1977 roku w Belfaście (Północna Irlandia). Bardzo niespokojny czas i miejsce, nic dziwnego że pojawiła się tam jedna z najlepszych punkowych kapel. Kiedy politycy zrobili sobie z ich miejsca arenę politycznych gier i poligon dla swoich żołnierzy, chłopaki ze Stiff Little Fingers naprawdę wiedzieli co grają i o czym śpiewają. Prawdopodobnie dlatego ich muzyka i teksty mają taką szczerość i energię. Po wydaniu czterech albumów rozpadli się w 1982 roku. Zeszli się z powrotem w '87, wydali kilka nowych płyt i koncertują do dziś.

Inflammable Material to pierwszy album tych gości. Pank as fak niemal od początku do końca: ostry, niekiedy wręcz jazgotliwe, brzmienie, proste riffy, krzykliwy wokal, buntownicze liryki. Jest kilka spokojniejszych kawałków lecz bynajmniej nie psuja odbioru całości. Numer "Alternative Ulster" uznaje jako wzorzec gatunku i idealną odpowiedz na pytanie "Co to jest pankrok?". Jeżeli jesteś punkiem znajomość tej płyty to twój obowiązek!

Udostępniam wam wersje z dwoma bonusami z singli:

Alter Your Native Land!

poniedziałek, 25 października 2010

Dropkick Murphys - 2007 - The Meanest Of Times

Dropkick Murphys to grupa ze stanu Massachusetts, założona w 1996 roku. Graja Celtic Punka czyli pankroka z elementami irlandzkiego folku i trzeba im przyznać - wychodzi im to zajebiście dobrze. Nie wiem czy jest to kwestia że członkowie grupy maja irlandzkie korzenie, czy też tego że po porostu potrafią grac, w każdym razie słychać że czuja się w tym podgatunku jak ryba w wodzie. Na początku nagrywali płyty street punkowe z niewielkim dodatkiem folku jednak z płyty na płytę coraz bardziej słychać rozpoznawalne, irlandzkie, brzmienie.

The Meanest Of Times to ich najnowsza płyta długo grająca. Po typowym street punku zostało tu naprawdę niewiele. I może martwiło by mnie to, gdybyśmy nie dostali w zamian produktu tak idealnego pod każdym względem, że klękajcie narody (obywatele świata tez mogą uklęknąć). Numery z tego krążka na zmianę wyrywają serce albo rozszarpują duszę (nieraz oba naraz). Przemawia za tym sam fakt, że znalezienie osoby której nie spodobał by się kawałek "The State of Massachusetts" graniczy z niemożliwością (a nawet jeśli wam się uda prawdopodobnie nie jest to zwykły homo sapiens ale człowiek-krab albo coś w ten deseń). Tę petardę MUSICIE znać!

niedziela, 24 października 2010

The Freaks - 2007 - 77 W Skali Beauforta

The Freaks to 4 chłopaków ze Szczecina, grający street punk rocka, na znacznie lepszym poziomie niż wynosi krajowa przeciętna. Muzyka ma rock'n'rollową świeżość i czad, a teksty wymykają się schematowi piwo, policja, zadyma w knajpie. Dodajmy do tego zajebiste koncerty, a dostaniemy kapele będącą bez wątpienia w ścisłej krajowej czołówce.

77 W Skali Beauforta to ich pierwsza i jedyna jak na dzień dzisiejszy płyta. 13 rozpierdalających kawałków (w tym covery: Misfits i Dropkick Murphys po polsku!). Sprawdźcie bo rzecz naprawdę godna.

Tight Finks - 2008 - A Handful Of Cheap Tricks

Tight Finks to kapela punk77 ze Szwajcarii, rozpoczęła swój żywot w 1995 roku. Zazwyczaj nie określałbym czegoś punk77 jeżeli nie powstało w okresie pierwszej fali, jednak w tym przypadku nie mam wyboru. Panowie z Tight Finks tak genialnie odwzorowali granie tamtego okresu że gdybym nie wiedział to bym się nabrał.

A Handful Of Cheap Tricks to ich czwarty i najnowszy, jak narazie, album. Jestem przekonany, ze gdyby płyta ta pojawiła się w '77 roku to byłby to klasyk znany wszystkim i wszędzie. Nie będę owijał, to wydawnictwo jest genialne. Czad i melodia w jednym - wiadomo punk77, ale nie tylko (w numerze half price baby słyszę ewidentnie flirt z country). Kawałki brzmią świeżo, lekko, energetyzująco i po prostu nie wierze że można tej płyty nie pokochać. ;)

sobota, 23 października 2010

Reatards - 1997 - Get Real Stupid

Reatards - pierwsza kapele Jaya Reatarda założona w 1997 w Memphis. Garaż, hałas, punk rock, czad, genialne riffy, krzykliwy wokal, krótko treściwie i do przodu. Jedna z moich ulubionych kapel. Reatards.

Debiutancka EPka "Get Real Stupid" powstała gdy Reatards był jeszcze jednoosobowym projektem Jaya. W swojej sypialni nagrał swój głos, gitarę oraz uderzenia w wiaderko. Tak powstał najlepszy, 6-minutowy, minialbum jaki zna muzyka (a przynajmniej mój ulubiony). Nic sie nie może równac z tymi 4 czadami, po których usłyszeniu cała dotychczasowa koncepcja muzyki okazuje się błędna.

Tu specjalne podziękowania i pozdrowienia dla Blekita, za jego bloga, którego wam ze 100% odpowiedzialnością polecam.

A.J.K.S. - 2008 - Jestem Diabłem

A.J.K.S. (A Jezusowi Kazali Spać) to nienawistny death/psycho rapowy projekt ze Śląska. 303 o swoim projekcie pisze tak. Przygotowany przez niego koktajl z mizantropi pokochałem od pierwszego usłyszenia. Teksty dosadnie i trafnie piętnują ludzkie wady oraz świat nas otaczający. W połączeniu z muzyką przenoszą ogromny ładunek emocjonalny.

Jestem Diabłem to jego genialny debiutancki album. Jak pokazuje okładka sporo się obrywa tutaj kościołowi. Utwory są wolniejsze niż na płytach następnych dzięki czemu bez problemu można wyłapać teksty. A te jak już pisałem stoją na bardzo wysokim poziomie. AJKS to rzecz która albo pokochasz albo znienawidzisz. Sprawdź to.

Post Regiment - 1992 - Post Regiment

Post Regiment to absolutnie kultowy polski zespół hardcore punkowy z Warszawy. Powstał w 1986 roku w składzie: Tolek (voc), Smok (git.), Rolf (bass), Max (dr.). W '88 Tolek odszedł z zespołu, a na jego miejsce weszła Nika. Do kapeli dołączył też Janek Cybulski na druga gitarę. W takim składzie została nagrana ich debiutancka płyta...

Post Regiment to album doskonały pod każdym względem i zgodzi się z tym każdy kto ma uszy (pozdrowienia wawrzon ;) ). Dla mnie jest to najlepsza polska płyta punkrockowa, szczytowe osiągniecie polskiej muzyki w ogóle. Melodyjny czad i inteligentne teksty ubrane w głos Niki rozpierdalają wszystko. Po porostu miazga. No masakra. Kto nie zna to słuchać!

http://www.mediafire.com/?7osohcdbv8s3xpq

Album można nabyć m.in tu.

X-Ray Spex - 1978 - Germfree Adolescents

X-Ray Spex to prawdziwa perła pankroka. Założony w 1976 roku w Londynie, czyli dokładnie w sercu pankowej rewolty, jest zespołem jedynym w swoim rodzaju. Po pierwsze jest to pierwsza kapela punkowa w której występuje saksofon, a po drugie za sprawą strasznie charakterystycznego wokalu pani Poly Styrene. Musiałem się przekonywac do nich kilka razy jednak było warto. Dlatego nie zrażać się od razu tej kapeli należą się, jak żadnej, kolejne szanse.

Germfree Adolescents to jedyny długo grający album jaki zostawili po sobie przed rozejściem się w 1979 roku. Moim skromnym zdanie jest to jedna z najlepszych płyt jakie były tworem pierwszej fali pankroka.Tutaj wrzucam wersje z bonusowymi kawałkami z singli, które nie pojawiły się na oryginalnym wydawnictwie.

Biała Gorączka - 2006 - Pływy

"Po trzykroć wróci to co z siebie wydobędziemy." Biała Gorączka to zespół anarcho-pankowy z Grudziądza. Założony w 1995 kontynuuje swoją misje do dziś, miażdżąc całe zło tego świata ścianą dźwięku i bezkompromisowymi tekstami oraz postawą. Post ten zainspirował wczorajszy koncert tej bandy we wrocławskim CRK, panowie pokazali jak się gra pankroka.

Wydane w 2006 roku Pływy to ich 4, i jak narazie najnowsze, wydawnictwo. Kawał zajebistej DIY-anarcho-punk łupaniny tylko dla twardzieli. ;) Polecam!


Wspieraj scenę, kup płytę (np tutaj)!!!